
24-26.09.10 Gielda w Kijowie.
24-26.09.10 Gielda w Kijowie.
HAHHAHA!!! Bylo super! Po niecalych 2 godzinach bylismy z Jurkiem,Tomkiem,i 1 nie kapslarzem w stolicy Ukrainy. A potem tylko 3 godziny,55 kilometrow jazdy metrem,maszrutka,i jestesmy w miejscu gieldy - sanatorium:). W nocy pierwsze wymiany,wodka,piwo,"zolty ser",no i spanie-ja okolo polnocy,koledzy po 2.30
. Sobota-ludzie mili,sympatyczni,kolezenscy. Wspolne zdjecie,aukcje,itd...Kapslowo swietnie. Do sprawdzenia mam okolo 300 RUS,a lacznie 450-500 kapsli. Rarytasow malo. 1 kapsel z Abchazji. I kilkanascie "slabszych" egzotykow.Takie troche czeskie klimaty,spokoj,cisza,alkohol:).Mysle ze co jakis czas bedziemy tam jedzic.Naprawde bylo fajnie.POZDRAWIAM.

Wks Slask! Kocham kapsle!
Dodam jeszcze ,że hardcorowe toalety i "pyszne" jedzenie / prawda Grzesiu? / było na "najwyższym" europejskim poziomie .
No i stolik - 1 dla nas trzech kapslarzy / wypadało po ok.30 cm na jednego/ ,w ostatnim rzędzie bez prawie możliwości dojścia do niego.To wszystko tylko za 55 euro
Jak chwalić to chwalić do końca - pogoda też była piękna!Aha ,no i galon /1,75 l / Nemiroffa miodowo-paprykowego na lotnisku za ok.30 zł
Reszta tak jak napisał Grzesiek.
No i stolik - 1 dla nas trzech kapslarzy / wypadało po ok.30 cm na jednego/ ,w ostatnim rzędzie bez prawie możliwości dojścia do niego.To wszystko tylko za 55 euro
Jak chwalić to chwalić do końca - pogoda też była piękna!Aha ,no i galon /1,75 l / Nemiroffa miodowo-paprykowego na lotnisku za ok.30 zł
Reszta tak jak napisał Grzesiek.