Od pewnego czasu, zacząłem się zastanawiać czy nie zmienić systemu przechowywania kapsli.
Dotychczas trzymałem je w koszulkach (6x10 sztuk) i to wszystko w segregatorach. Gdy liczba segregatorów zbliżyła się do 20, powiedziałem dość.
Czas na zmiany. Wybór padł na szafkę.
Pojawiły się następujące pytania. Z czego ją zrobić? Jakie mocowanie półek zastosować? Z czego półki zrobić, jak grube mają być? Jak duże (żeby się nie wyginały)?
W jakim odstępie mają być i czy ta konstrukcja w ogóle wytrzyma?

Po przejrzeniu chyba wszystkich możliwych tematów na forum i obejrzeniu szafek innych kolekcjonerów na ich stronach już wiedziałem co i jak ;)
Z każdej konstrukcji wybrałem podobające mi się elementy i zastosowałem w swojej szafce ( chyba nawet nieźle wyszło

Do rzeczy ;)
Materiały:
• Płyta wiórowa laminowana na szkielet szafki
• Płyta MDF o grubości 6 mm na półki
• Płyta plecówka na tył szafki
• Cienkie drewniane listwy 1x1 cm (ok. 280 m)
• Laminat w paskach na front szafki
• 22 konfirmaty
• 544 kołki do mocowania szafek (jako prowadnice półek)
• Klej do drewna
Na początku trzeba zrobić parę wyliczeń, tak żeby wiedzieć gdzie będziemy wiercić dziury pod kołki.
Ja to zrobiłem tak. Od wysokości płyty 190 cm odjąłem 10 cm na cokół. Zostało 180 cm.
Od tego odchodzi kolejne 1,8 cm na dolną płytę, która łączy boki szafki. Zostaje 188,2 cm.
Od 188,2 odejmuję kolejne 0,7 cm żeby najniższa płyta na niej nie leżała i na wysokości 187,5 cm będą znajdowały się pierwsze dziurki pod kołki.
Licząc od początku płyty – na wysokości 12,5 cm będzie pierwsza dziurka.
I dalej, kolejne dziurki co 2,6 cm. Dlaczego tak?
Płyta na półkę ma grubość 0,6 cm, na jej brzegach będą listewki, żeby kapsle z półki nie spadały, które mają grubość 1cm i do tego 1 cm luzu (0,6 cm + 1 cm + 1 cm = 2,6 cm)
Można oczywiście to zmodyfikować dając np. cieńszą płytę i robiąc więcej półek albo robić mniejsze/większe odstępy.
Nie polecam jednak stosować cieńszych płyt bo się wyginają pod ciężarem kapsli.
Gdzieś w połowie należy dać grubą płytę wiórową, żeby szafka się nie rozłaziła na boki i była mocniejsza. Można i dać dwie – to już zależy od Was ;)
Odmierzamy na całej płycie gdzie mają być dziurki. I zabieramy się za wiercenie dziur.
Bardzo mozolna operacja, do nawiercenia ponad 500 dziur a potem wbicie kołków.
Najlepiej przymocować płytę i miarkę tak, żeby Nam się nie ruszała. W przeciwnym razie będziemy mieli problem

U mnie proces wiercenia dziur wyglądał mniej więcej tak jak poniżej na zdjęciu.

Długa miarka na boku płyty a przy niej pod kątem prostym suwany profil z nawierconymi już dziurkami, żeby wszystkie układały się ładnie w liniach prostych.
Tak wyglądał efekt z nawierconymi już dziurkami.

I z wbitymi kołkami.


Do wiercenia otworów pod kołki polecam ciut mniejsze wiertło niż średnica kołków, nie będą luźne a da się je wbić lekko młotkiem.
Pewnie niektórzy zapytają, dlaczego dwa rzeczy kołków są blisko siebie, a reszta już w większej odległości.
Otóż, te które są blisko siebie są od frontu szafki. Wkładając później półkę kładziemy ją na pierwsze kołki, potem na te bliższe i dalej już sama po nich sunie.
Miałem obawy, że jeśli będzie jeden kołek z przodu a drugi dalej to wsadzając półkę, będzie ona spadała w dół. I dlatego tak to rozplanowałem.
Z drugą płytą postępujemy analogicznie, pamiętając, że ma być lustrzanym odbiciem tej pierwszej.
Tam gdzie mają się znajdować boczne płyty należy nawiercić dziury pod konfirmaty. Ja stosowałem po 3 z każdej strony.
Teraz jest odpowiedni moment na to, żeby zalaminować boki płyty. Sprawa bardzo prosta.
Bierzemy pasek laminatu, żelazko, kładziemy pasek na froncie szafki i przejeżdżamy rozgrzanym żelazkiem. Laminat się przykleja, zbędną ilość odcinamy i gotowe.
Jak macie przygotowane płyty to zostaje już skręcenie ;)
Nie będę tego tłumaczył, to chyba proste ;)
Tutaj czekające półki ;)

A tutaj efekt tuż po skręceniu z jedną półka i pierwszymi kapslami


Po skręceniu szkieletu szafki należy na tył przybić płytę plecówkę ;)
Zapełniona szafeczka półkami


Kołki jako prowadnice półek


Została teraz chyba druga z najcięższych prac do wykonania

Przyklejenie listewek na półki. Dużo pracy ale szafka potem lepiej wygląda no i kapsle mają wygodniej

Częściowy efekt


Końcowy efekt wygląda tak:)



Koszty
Płyty na szkielet + półki + plecówka (wraz z cięciem) = ok. 400 zł (najwięcej kosztowały półki)
Listewki = 280 zł
Klej = ok. 15 zł
Kołki = ok. 10 zł
Konfirmaty = ok. 10 zł
Suma = 715 zł
Dostępne miejsce : 17.408
Pojemność półki: 256
Koszt trzymania jednego kapsla ok. 4 gr
Jeśli komuś się podoba i będzie chciał taką sobie zrobić to służę radą i pomocą

Ps. Obok stanie druga ;) Materiał już jest, zbieram chęci ;)