Strona 1 z 1

PRZEMYŚLENIA

: 11 lutego 2011, 11:25
autor: lowolak
Jak pewnie zauważyliście, a jeśli nie to podpowiem, że nie widzieć czemu bardzo lubię wszystko przelewać "na papier" :) .W związku z powyższym, jak również zachęcając do piśmiennictwa, postanowiłem założyć nowy wątek. Choć jego temat brzmi dość górnolotnie, to myślę sobie, że czasami każdy z nas ma taki impuls, aby oddać coś co w głowie (ja tak mam). Zachęcam zatem do wpisów we wszelakiej tematyce. I tej błahej i tej poważniejszej.

Na początek z dnia dzisiejszego
Dzisiaj po raz kolejny wykorzystałem godzinną podróż do pracy na przemyślenia, a jako główny wątek ów refleksji posłużyło pewne pytanie. Mianowicie, jak bym odpowiedział 20 lat temu, pytany o trzy ważne dla mnie słowa. Choć ciężko się przenieść w czasie, znając, czy też może lepiej pamiętając swój charakter zapewne odparłbym że odwaga, honor, sport. W kręgu tych trzech słów mógłbym zawrzeć pewnie prawie całą swoją młodość. Jednak pod rozważania wziąłem odpowiedzi na to samo pytanie, gdyby zadano mi je w dniu dzisiejszym. I tu właśnie sobie coś uświadomiłem. Po pierwsze, wskazane słowa w dalszym ciągu są dla mnie „niezbędnikiem” choć jest ich zbyt mało aby określić wagę żywota, a po drugie, uległy one znacznej przemianie. I tak np. odwagę zastąpiłbym polemiką, czy dialogiem jak kto woli, honor choć pozostaje w swej randze to raczej zmodyfikowałbym go na rozsądek, a sport, no cóż on zawsze był niezbędnym składnikiem mojego żywota, więc pozostawię go bez zmian. Wracając jednak do świadomości, chyba po raz pierwszy dostrzegłem u siebie, aż tak znaczące „rozklejanie”, zmiękczenie poglądów, czy … choć troszkę boję się użyć tego słowa, wydoroślenie. Ten obraz doprowadza chciał czy nie chciał, do jednej jakże frustrującej myśli: ja się cholera naprawdę starzeję! eh.
Na koniec dołożę, jeszcze jedną myśl. Fajnie że mam kapselki przy których mam w głębokim poważaniu proces starzenia i zastanawiania się nad codziennością. I chyba o to chodzi.
PS. specjalne pozdrowienia dla Royala, któremu złom w domu niepotrzebny.

: 11 lutego 2011, 13:22
autor: danio_145
Moje przemyślenie było takie, że jak zobaczyłem tytuł i autora to aż bałem się zajrzeć :mrgreen:

i

: 11 lutego 2011, 13:33
autor: lowolak
:lol: do łez.
Ale dobrze, chciał nie chciał już dwa są.

: 11 lutego 2011, 14:01
autor: Kibi
Nie przejmuj się, zmiany jakie u siebie obserwujesz przebiegają w prawidłowym i nietrudnym do przewidzenia kierunku. Na razie jeszcze możesz to nazywać dojrzałością a nie starością.
Na pewno, kiedy sięgniesz pamięcią wstecz, przypominasz sobie, że swój obecny wiek kiedyś uważałeś za poważny, żeby nie rzec nieomal starczy :). Na szczęście, z wiekiem kryteria starości się zmieniają i ciągle jest ona od nas w pewnej stałej odległości, jak horyzont.
Zapewne źródłem przemyśleń są zbliżające się urodziny :)

i

: 11 lutego 2011, 15:02
autor: lowolak
Nie ma to jak wywód starszego kompana - Dzięki! choć w sumie to mało pocieszające przyjmuję zatem że idę we właściwą stronę :) A z urodzinami strzał w dychę.

: 11 lutego 2011, 15:06
autor: danio_145
Lolek. Za miesiąc przestanę być nastolatkiem. W pełni Cię rozumiem. :wink:

: 12 lutego 2011, 01:15
autor: chinet
Dziwne, jakoś Was nie rozumiem. O co chodzi z tą starością?! Jak to dobrze, że to jeszcze daleko przede mną... :D

: 12 lutego 2011, 11:15
autor: Kibi
No przecież napisałem, że przed każdym daleko. Jak horyzont... :D

: 12 lutego 2011, 15:20
autor: danio_145
Lolku, wiem, że ciężko przeżywasz ostatnie chwile, ale żeby aż tak?

Przeczytane w dziale SENSACJE, na jednym z głównych portali internetowych:

Warszawa: Artur L. ukradł rower i wpadł na właściela.

O pechu może mówić 40-letni Artur L. Mężczyzna ukradł z piwnicy bloku przy ul. Dunajeckiej rower, ale wychodząc z nim z klatki schodowej, natknął się...na właściciela jednośladu. Próbując uciec, mężczyzna wpadł w ręce sąsiadów swojej ofiary. Artur L. był już znany policji. Grozi mu do 10 lat więzienia.

To autentyk :mrgreen: