Spotkanie, spotkanie i .... po spotkaniu. Szkoda, że tylko 2 dni. Czy było warto przyjechać? Na 200% W mojej ocenie SK to jedna z najlepiej zorganizowanych giełd / spotkań kapslarskich obecnie. Jeśli chodzi o organizację spotkania - nie udaje mi się znaleźć czegokolwiek, co byłoby zrobione słabo albo źle:
- lokalizacja z doskonałym dojazdem przy autostradzie
- parking na terenie i w okolicy spotkania dla wszystkich
- duża widna sala ze stolikami w ilości przekraczającej potrzeby. Tak - było więcej stolików, niż trzeba - nawet w sobotę był wolny stolik który ktoś mógł sobie wziąć, a 3 stoliki stały gotowe do rozłożenia jeszcze.
- wejście i stolik całkowicie za darmo. rezerwacja za 0 zł. Czy jest jakakolwiek giełda porównywalnej wielkości, gdzie stoliki są za gratis i można wejść za darmo?
- kawa i herbata za darmo
- Catering w cenach bardzo rozsądnych ( żurek + świeża kajzerka 10 pln, drugie danie - schabowy, żeberka i coś jeszcze za 18-20 zł - to na prawdę ceny niskie ) i o jakości bardzo dobrej ( smaczne!! ), piwko po 8 pln , więc w cenach na prawdę rozsądnych. Na marginesie - fakt, że jest dobre i nie drogie jedzenie spowodował, że praktycznie nie widziałem kolegów kolekcjonerów, którzy zakończyli giełdowanie przed terminem z powodu nadmiernej ilości promili we krwi...
- tacki do wymian - fajne. Etykiety - zawieszki dla wszystkich kolekcjonerów - za darmochę.
Miałem na koniec napisać o tym, że jedynym minusem była cena gadżetów oscylująca wokół 10 zł za sztukę ( 2 kapsle + długopis za 20 pln , otwieracz za 10 pln i piwo dedykowane za 17 pln ) ale to nie był minus. Organizatorzy nie mieli przecież żadnego sponsora i na to wszystko wykładali kasę z własnych kieszeni, więc według mnie to nie jest minus tylko uzasadniony koszt spotkania na takim poziomie. Oby spotkanie się organizatorom zwróciło - chętnie będę na nie przyjeżdżał. Jest już data spotkania na kolejny rok, ale to Panowie od SK ( Yoreck & Lolek ) niech sami ogłaszają. Ja będę.
Organizacja to jedno, kolekcjonerzy to drugie. Było około 10 kolekcjonerów z zagranicy. Na pewno zrobili sporo wymian, bo w części, gdzie były ich stoliki był cały czas tłok i ścisk. Nie wiem, czy mieli fajne wzory, bo to nie moja bajka ( ja zbieram tylko polskie kapsle ) Na spotkanie przyjechało również bardzo wiele osób z Polski. Po ilości nie odebranych zawieszek widziałem, że kilkanaście osób nie przyjechało - ich strata, niech żałują. Ludziom to spotkanie musi wejść w nawyk. Wtedy będzie jeszcze większe.
Dla mnie kolekcjonersko - bardzo udana giełda. Doszło mi do zbioru kilka sztuk, w tym jedna bardzo ciekawa i udało mi się zdobyć pokaźną ilość odwrotek Tymbarka, których nie miałem wcale. Teraz będę blisko kompletu 4 wzorów....