Obecny sezon i ZLT#31 powoli zbliżają się do końca. Myślę, że to dobry czas na dyskusję o formacie naszej zabawy. Temat wisiał nade mną od jakiegoś czasu. W trakcie Kartek wielokrotnie dyskutowałem o typerze z
ar2007, który jest głównym krytykiem obecnych zasad. Poczucie, że coś jest nie tak, wzmocnił mój powrót do typowania - udział w zabawie uwypuklił pewne mankamenty, na które nie zwracałem aż takiej uwagi jako postronny obserwator.
Na wstępie ustalmy pewną terminologię, której staram się trzymać prowadząc ZLT:
Rozstrzygnięcie - rezultat zakładu trzydrogowego, w którym możemy obstawić wygraną gospodarzy, remis lub wygraną gości. W naszej zabawie poprawnie wytypowanie rozstrzygnięcie warte jest 1 punkt.
Wynik - konkretny rezultat spotkania zawierający liczbę goli gospodarzy oraz liczbę goli gości. W naszej zabawie poprawnie wytypowanie wyniku warte jest co najmniej 3 punkty.
I tu przechodzimy do głównego zarzutu, jaki stawiam obecnemu formatowi ZLT:
zabawa przywiązuje zbyt dużą wagę punktową do trafiania wyników. Jako przykład niech posłuży moja poprzednia kolejka. W pierwszym spotkaniu trafiłem wynik 1:1, jednak przez resztę kolejki dołożyłem tylko jedno rozstrzygnięcie, w dodatku ze słabym kursem. Niemniej jak widać mój wynik był tylko ciut gorszy od Freya który miał 5 rozstrzygnięć, a za to lepszy od uczestników z 4 poprawnymi rozstrzygnięciami.
12. kopernik 12,04 5 (0)
13. Krzysiek 11,20 2 (1)
14. loccologan 9,60 3 (0)
15. bigzbig70 9,34 4 (0)
16. Serek 8,89 4 (0)
Śmiało możemy powiedzieć, że przewidzenie rozstrzygnięcia można oprzeć na bardziej merytorycznych przesłankach niż przewidzenie wyniku. Wiemy jak plasują się w tabeli dane zespoły, kojarzymy ich formę z ostatnich kolejek, wiemy czy miały tydzień odpoczynku czy w międzyczasie coś grały. Oczywiście w przypadku wyniku też mamy pewne przesłanki, możemy swój typ oprzeć na stylu gry drużyn, czy prezentują defensywną taktykę czy idą na wymianę ciosów. Ale tak jak są tylko 3 możliwe rozstrzygnięcia, tak pula prawdopodobnych wyników wynosi kilkanaście. Już samo to powoduje, że trafianie wyników obarczone jest większą losowością.
Znowu sięgniemy do mojego przykładu. Niedawno mieliśmy spotkanie Cracovia - Śląsk. Obstawiłem wynik 2:3 i było to w pełni świadome (bo zdarzają się mecze których nie bardzo potrafię ugryźć i zdaję się na "czutkę"). W meczach Cracovii pada najwięcej goli spośród wszystkich drużyn. Śląsk złapał formę i pod wodzą nowego trenera walczy o życie. A jednocześnie choćby z meczu z Legią pamiętałem, że ich obrona popełnia dużo błędów. Czyli otwarte spotkanie, w którym będą gole, ale to Śląsk będzie górą. Około 60 minuty wynik brzmi 2:3 i utrzymuje się niemal do samego końca. W doliczonym czasie gry zawodnik Śląsk przerzuca bramkarza z połowy boiska, piłka odbija się od poprzeczki, od murawy i wychodzi w pole. Sędzia po konsultacji z VAR i oglądaniu nagrania uznaje gola i po chwili kończy spotkanie. Szedłem spać w niebie, obudziłem się w piekle.

Byłem o krok od wielkiej zdobyczy, jednak w ostatniej chwili moje punkty stopniały z 5 do 1 (razy kurs). Efekt jest taki, że byłem tuż tuż trafienia jackpota, a skończyłem z takim wynikiem jak ktoś kto obstawił powiedzmy 0:2 - wynik który nie widniał na tablicy ani przez minutę trwania meczu.
Czyli mamy sytuację typu wóz albo przewóz. Albo trafiasz dokładnie wynik i zgarniasz pełną pulę, albo dostajesz ochłapy za rozstrzygnięcie. Nic pomiędzy. Można oczywiście dywagować:
obstawiliśmy 3:0, było 3:1 - trafiliśmy liczbę goli jednej z drużyn
obstawiliśmy 3:2, było 2:1 - typowaliśmy minimalną wygraną gospodarzy więc byliśmy bliżej niż ten, co postawił 3:0
Ale to wszystko jest uznaniowe i prowadziłoby jedynie do komplikacji zasad.
Jakie rozwiązanie chodzi mi po głowie?
Zmniejszamy premię za trafiony wynik. I tu można pójść w dwie strony.
Wersja SOFT - rozstrzygnięcie za 1 punkt, wynik (niezależnie od liczby goli) za 2 punkty.
Wersja HARD - w ogóle nie typujemy wyników, tylko 1X2.
W dalszym ciągu oczywiście korzystalibyśmy z kursów bukmacherskich, które stanowią premię dla graczy idących od prąd i szukających niespodzianek.
Dodatkowy bonus punktowy, uzależniony od ilości trafionych rozstrzygnięć. I tu znowu na szybko przychodzą mi do głowy różne opcje
Bonus STAŁY - czyli z góry wiemy jakie punkty są za 4 trafienia a jakie za 6
Bonus ZMIENNY - suma punktów jest stała, jednak ich podział uzależniony jest od ilości trafień. W ten sposób trudne kolejki mają lepsze punkty bonusowe.
Innym pomysłem który przemknął przez moją głowę ale nie przekonał mnie (być może niesłusznie, dlatego dzielę się nim) jest Mecz Kolejki, warto podwójną ilość punktów. I znowu:
Wersja SOFT - mecz wybierany jest przez prowadzącego/losowy w sytuacji gdy prowadzący bierze udział (tutaj wraca kontrargument losowości i uznaniowości, ja trafiłem jeden mecz a ktoś inny drugi i dlaczego jego mecz ma być lepszy niż mój)
Wersja HARD - każdy typujący wybiera sobie swój Mecz Kolejki (to jest fajne, bo każdy może wybrać który typ uznaje za najpewniejszy bądź zastosować inną taktykę - kontrargument to oczywiście skomplikowanie zasad i procesu typowania)
A jak Wy to widzicie? Zapraszam do dyskusji, każda opinia się liczy, zapraszam każdego: przeszłych, obecnych oraz przyszłych uczestników.
Jeśli przestałeś typować, to dlaczego?
Jeśli jeszcze nie typujesz, to dlaczego SŁAWKU?
Ja tylko rzucam koncepcją, nie mówię że zasady muszą się zmienić bo może się okaże że ogół uznał że jest ok. Doskonale rozumiem argument, że to tylko zabawa. Ot, ja do gier i zabaw mam takiego podejście, że im mniej losowości a więcej wpływu gracza tym lepiej.
Niech w swoich przemyśleniach czy pomysłach nie ogranicza Was poczucie, że coś będzie utrudnieniem dla mnie w prowadzeniu czy przysporzy mi więcej pracy. Praktycznie każda zmiana będzie wiązała się z jednorazową "przysiądnięciem" na nią i nad tym, by w kolejnych kolejkach była ona zautomatyzowana w liczeniu.
Na koniec dokładam prostą statystykę wyliczoną dla 11 kolejek obecnej edycji. Liczba rozstrzygnięc, liczba wyników, procentowy odsetek (wyniki są uwzględniania w sumie rozstrzygnięć) oraz pozycja w generalce. Tabelka jest nieco uproszczona, bo nie bierze pod uwagę kursów, jedynie statystykę czysto ilościową. Niemniej można wyłapać pewne anomalie:
lendoo i
Smok5 mimo małej liczby rozstrzygnięć są w górnej połowie klasyfikacji - to efekt wysokiego procenta trafianych wyników
Kazelot71 oraz
bigzbig70 wręcz przeciwnie, mają dużo trafionych rozstrzygnięć, ale mało wyników - oni są przegranymi obecnego systemu punktowego
Ciekawym przypadkiem jest
Serek który ma dużo rozstrzygnięć, mało wyników, ale w tabeli wyprzedza np.
lowolaka, który znacznie lepiej plasuje się w moim zestawieniu - to właśnie prawdopodobnie ten niewidoczny w tabeli efekt kursów
