
Daj jakieś namiary ja też chcę taką wymianke zrobić, he he he



Co to był za góral?? Świetne kapselkimr-perez pisze:Moje dzisiejsze zdobycze (zielony Januszek od pewnego górala). Już niedługo powinno mi stuknąć 2000 polskich piwnych.
Tak, tak, fajny pomysłmr-perez pisze:Może nie są to jakieś rarytasy, ale kapsle, które znalazło się samemu mają na pewno jakąś wartość emocjonalną. Dla mnie bynajmniej są pamiątkowe. Sam zbierałem właśnie po stacjach benzynowych i parkingach prawie całej Europy jakieś 10 -25 lat temu takie kapsle. I mam je do dziś. Według mnie są o wiele fajniejsze niż te ochłapy co przysyłają browary. I to, że są pogięte to zaliczanm na ich plus, widać w nich jakąś historię. Mnie się podobają. Wiśnia za 20 lat spojrzysz sobie na nie i przypomną Ci się ferie we Włoszech.
W zeszłym roku zastanawiałem się czy nie założyć równoległej kolekcji kapsli TYLKO znalezionych podczas różnych wyjazdów, wczasów itp. Takich zniszczonych trochę, podniesionych gdzieś z ulicy, trawnika i pisać sobie skąd je przywiozłem...co Wy na to ? Ile kapsli bym wtedy uratował od zniszczenia .
Też nigdy nie wymieniam. Najbardziej lubię te podpisane przeze mnie od spodu gdy byłem jeszcze dzieckiem...czyli jakieś 20-25 lat temupeterklasinski pisze:bardzo podobnie jest w moim przypadku: sam znalazłem wiele moich kapsli a jeżdze troche p oświecie i nawet jaesli mam kapsel w lepszym stanie w kolekcji zostawiam ten mój a nabytego lub wymienionego sie pozbywam.
Dobremr-perez pisze:Też nigdy nie wymieniam. Najbardziej lubię te podpisane przeze mnie od spodu gdy byłem jeszcze dzieckiem...czyli jakieś 20-25 lat temu . Te są bezpieczne i mogą spać spokojnie. Śmietnik im nie grozi .
Nie niestety nie mam. Wszystkie zmazałem bo chciałem je dodac do kolekcjipeterklasinski pisze:Masz skan takich????
Wojtuś! Ło Jezu! Aż się rozpłakałem. Bracie miłymr-perez pisze:Może nie są to jakieś rarytasy, ale kapsle, które znalazło się samemu mają na pewno jakąś wartość emocjonalną. Dla mnie bynajmniej są pamiątkowe. Sam zbierałem właśnie po stacjach benzynowych i parkingach prawie całej Europy jakieś 10 -25 lat temu takie kapsle. I mam je do dziś. Według mnie są o wiele fajniejsze niż te ochłapy co przysyłają browary. I to, że są pogięte to zaliczanm na ich plus, widać w nich jakąś historię. Mnie się podobają. Wiśnia za 20 lat spojrzysz sobie na nie i przypomną Ci się ferie we Włoszech.
W zeszłym roku zastanawiałem się czy nie założyć równoległej kolekcji kapsli TYLKO znalezionych podczas różnych wyjazdów, wczasów itp. Takich zniszczonych trochę, podniesionych gdzieś z ulicy, trawnika i pisać sobie skąd je przywiozłem...co Wy na to ? Ile kapsli bym wtedy uratował od zniszczenia
Gdzie ty znajdujesz te zbiory. Człowieku uchyl rąbka tajemnicyKOLEKCJONER pisze:Co za opowiadanie.hehe, a mi zapowiada się kolejny zbór kapsli około 700 starych kapsli 25-10 letnich.
:)
już wkrótce może pod koniec następnego tygodnia.