Rekord: 10 piw - Łomża Export z nalewaka na osiemnastce - jakoś miałem uraz do wódki to nastukałem się piwem. Nie miałem kaca, ale strasznie mnie suszyło drugiego dnia... W tym samym czasie mój kumpel, który postanowił że przez rok nie będzie pić normalnego alkoholu, tylko niby bezalkoholowe piwa

wypił sześciopak Lecha Free... nie wiem jak to zrobił, ale podobno na drugi dzień miał kaca że ho ho ;P Wódka natomiast hmmm... Lubię oczywiście wszystkie z górnych półek tj. Finlandia, Dębowa etc, z wyjątkiem Żołądkowej De Luxe - straszne przeżycia miałem ehhh ;ppp Z tych tańszych to np. Lubuska Cytrynówka jest fajna, można pić bez zapijania ;) A jak nie ma za co to nawet najtańsze u mnie w sklepie (prócz denaturatu) 1906 dobrze idzie ;) Rekord: - nie wiem ile dokładnie, ale coś koło 12-15 kielonów na jakiejś imprezie, nieźle mnie pozamiatało i pamiętam z przerwami hehe

) Natomiast smakoszem win jakimś wspaniałym nie jestem, aczkolwiek Michel z Biedry jest boski... Smakuje jak lekko sfermentowany soczek, nie czuć siary, dwie butelki i świat staje się wspaniały, ale najważniejsza cena, 4:60
