DĘBICA
No ale akurat opcje z liczbą pod koroną do katalogu nie trafiały.
I jeszcze raz zaznaczam, nie chodzi mi o krytykowanie katalogu (zbyt często z niego korzystam), natomiast sam fakt ucinania dyskusji nad dwoma wzorami Debicy w ten sposób pozostawia wiele do zyczenia.
Czy przesunięcie z jakichś wzgledow matrycy (sygnatury na różnych godzinach) jest różnicą bardziej znaczącą niż ewentualne jej dociskanie z różną siłą (chociaż nadal nie zostałem przekonany, czy nie było zamierzonej zmiany)
I jeszcze raz zaznaczam, nie chodzi mi o krytykowanie katalogu (zbyt często z niego korzystam), natomiast sam fakt ucinania dyskusji nad dwoma wzorami Debicy w ten sposób pozostawia wiele do zyczenia.
Czy przesunięcie z jakichś wzgledow matrycy (sygnatury na różnych godzinach) jest różnicą bardziej znaczącą niż ewentualne jej dociskanie z różną siłą (chociaż nadal nie zostałem przekonany, czy nie było zamierzonej zmiany)
W przypadku sygnatury "pełne A" nie można mówić o chlapnięciu farbą, ponieważ nadruk na całym kapslu był z reguły u tego producenta bardzo dobrej jakości - zmiana była tylko w sygnaturze.
Myślę, że po prostu sami nie mogli się zdecydować jakie logo dawać na ząbki (pełne A czy A z jakąś ozdobą, bajerem itp.) i dlatego zawsze część produkcji się różniła.
Kapiral - niektóre wzory występują tylko i wyłącznie z "pełnym A" - więc na pewno nie jest to przypadek.
Myślę, że po prostu sami nie mogli się zdecydować jakie logo dawać na ząbki (pełne A czy A z jakąś ozdobą, bajerem itp.) i dlatego zawsze część produkcji się różniła.
Kapiral - niektóre wzory występują tylko i wyłącznie z "pełnym A" - więc na pewno nie jest to przypadek.
To już było wiele razy opisane, że cyferki na ząbkach jest to kolejny numer kawałka blachy z arkusza do wycięcia przez gilotynę albo jakiś inny sprzęt. Rzecz czysto technologiczna, producenci kapsli nie stosują tu żadnej konsekwencji, jeśli chodzi o ilość cyferek, ich położenie, kolor, rozmiar itp i właśnie z tych względów nie rozróżniam tego w katalogu (oprócz pewnych dwóch Żywców, gdzie nastąpiła moja pomyłka przy przenoszeniu kapsli z katalogu Bartka)kapiral pisze:No dobrze, sprawę pełnego A dajmy na to, że akceptuję, a przesuniecia, czy cyfra i bez cyfry?
Akurat tu Paweł trafiłeś jak gołąb na parapet... Numerowanie pozycji kapsla na matrycy występuje od jakiegos czasu. Przy sygnaturze A liczba ZAWSZE jest idealnie na przeciwko sygnatury. (Mylę się? Na jakiejś Pepsi była w innym miejscu z uwagi na napisy na ząbkach??) Przy sygnaturze zegarek - ZAWSZE na przeciwko sygnatury. Przy sygnaturze otwieracz - tu było nieco więcej możliwości, ale sytuacji, gdzie na jednym wzorze kapsla była w dwu miejscach jest ze dwa lub trzy.
Różnice pojawiły się dopiero ostatnio, przy sygnaturze Korona.
Zaś kolor i wielkość nie różnią się chyba w żadnym przypadku, a jak się różnią, to idą w parze z analogicznymi różnicami w sygnaturze.
Różnice pojawiły się dopiero ostatnio, przy sygnaturze Korona.
Zaś kolor i wielkość nie różnią się chyba w żadnym przypadku, a jak się różnią, to idą w parze z analogicznymi różnicami w sygnaturze.
Kowalsik
Dębica
Ostrów 11 i 12? Mam oba i jeżeli róznią się czymś innym niż tylko obecność lub brak liczby to znaczy, że mam problemy ze wzrokiem.
Łańcut 8 i 18?
Te akurat znalazłem bez większych problemów.
A skoro już jestem taki dociekliwy, to dlaczego wystarczyło, że do zakładu trafiła inna blacha, albo nawet niekiedy żeby ktoś odwrócił arkusz na drugą stronę i mamy dwa różne w katalogu?
A co do tego, że sygnatura jest "zakotwiczona" ze wzorem, to akurat nie jestem do końca pewny. Otóż gdy zbierałem na początku zagranicę na sygnatury, to bodajże Becksa i któryś z Baltik miałem w 3 lub czterech egzemplarzach w przeróżnych miejscach.
Łańcut 8 i 18?
Te akurat znalazłem bez większych problemów.
A skoro już jestem taki dociekliwy, to dlaczego wystarczyło, że do zakładu trafiła inna blacha, albo nawet niekiedy żeby ktoś odwrócił arkusz na drugą stronę i mamy dwa różne w katalogu?
A co do tego, że sygnatura jest "zakotwiczona" ze wzorem, to akurat nie jestem do końca pewny. Otóż gdy zbierałem na początku zagranicę na sygnatury, to bodajże Becksa i któryś z Baltik miałem w 3 lub czterech egzemplarzach w przeróżnych miejscach.
Re: Dębica
Hm, nie chcę nic mówić nt twojego wzroku, ale akurat w tych przykładach które podałeś różnica jest bardzo dużakapiral pisze:Ostrów 11 i 12? Mam oba i jeżeli róznią się czymś innym niż tylko obecność lub brak liczby to znaczy, że mam problemy ze wzrokiem.
Łańcut 8 i 18?
Te akurat znalazłem bez większych problemów.
A skoro już jestem taki dociekliwy, to dlaczego wystarczyło, że do zakładu trafiła inna blacha, albo nawet niekiedy żeby ktoś odwrócił arkusz na drugą stronę i mamy dwa różne w katalogu?
A co do tego, że sygnatura jest "zakotwiczona" ze wzorem, to akurat nie jestem do końca pewny. Otóż gdy zbierałem na początku zagranicę na sygnatury, to bodajże Becksa i któryś z Baltik miałem w 3 lub czterech egzemplarzach w przeróżnych miejscach.

Jeśli chodzi o odcienie blachy to ja również jestem przeciwnikiem dodawania takich rzeczy do katalogu, ale jednak presja opinii publicznej czasami zwycięża....
???



A może chcesz powiedzieć, że cyferki o których przed chwilą pisałeś
"To już było wiele razy opisane, że cyferki na ząbkach ............ i z tych względów nie rozróżniam tego w katalogu" powodują, że zmienia się czcionka w sygnaturach?
Konsekwencja godna podziwu!
Nie chciałbym być złośliwy ale to tak jak "moloch Okocim zlecał małej rozlewni Dębica" !
pozdrawiam
lowolak
sPISkowej propagandzie mówię NIE
O co ci chodzi człowieku? Te kapsle były jeszcze w katalogu Bartka sprzed 6 lat! Więc przestań się kompromitować...
Proponuję abyś w ogóle nie zaglądał do katalogu i skończył ze swoimi komentarzami, bo twojego zdania już pod uwagę nie wezmę w żadnej sprawie
Po drugie, wklejam ci tutaj kilka przykładów etykiet z Okocimia z rozlewni Dębica i po raz drugi proszę: przestań się kompromitować, poczytaj trochę a potem się wypowiadaj

Po trzecie: toleruję na forum brak wiedzy, bo właśnie forum jest po to, żeby ją zdobywać, ale nie toleruję CHAMSTWA - więc zanim jeszcze raz zaczniesz kogoś wyśmiewać - zastanów się, bo będziesz pierwszą osobą w historii tego forum, która z niego wyleci, jasne?
PS. O technologiach druku również nie masz zielonego pojęcia, ale skoro nawet informacje z pierwszej ręki cię nie przekonują, to wybacz, ale ja już nic na to nie poradzę...
Proponuję abyś w ogóle nie zaglądał do katalogu i skończył ze swoimi komentarzami, bo twojego zdania już pod uwagę nie wezmę w żadnej sprawie
Po drugie, wklejam ci tutaj kilka przykładów etykiet z Okocimia z rozlewni Dębica i po raz drugi proszę: przestań się kompromitować, poczytaj trochę a potem się wypowiadaj

Po trzecie: toleruję na forum brak wiedzy, bo właśnie forum jest po to, żeby ją zdobywać, ale nie toleruję CHAMSTWA - więc zanim jeszcze raz zaczniesz kogoś wyśmiewać - zastanów się, bo będziesz pierwszą osobą w historii tego forum, która z niego wyleci, jasne?
PS. O technologiach druku również nie masz zielonego pojęcia, ale skoro nawet informacje z pierwszej ręki cię nie przekonują, to wybacz, ale ja już nic na to nie poradzę...
wow
Widzę sensowną odpowiedź na mój post!! czyli w końcu się doprosiłem i mam już pewność rozlewania w Dębicy - śliczne dzięki! Nie można było tak od razu??? jeden wątek wyjaśniony!
Ponadto jak zauważyłeś - lub też nie, przestałem się wypowiadać na ten temat gdyż w dalszym ciągu brak było sensownych wyjaśnień. Tak jak pisałem wcześniej staram się przygotować do zebrania maksymalnie dużej wiedzy na temat przeze mnie poruszony i ewentualnie na koniec pochwalić się tym, co udało mi się ustalić. Ta sytuacja miała miejsce do wczoraj, a dokładniej do tego co przeczytałem we wczorajszej odpowiedzi i co stanowiło zaprzeczenie dotychczas formułowanych wniosków.
Żeby udowodnić że interesuje mnie li wyłącznie wyjaśnienie sprawy przytoczę odpowiedź (miałem zrobić to po zakończeniu, ale niech tam) z Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych SA (powiązanie służbowe) oczywiście z działu drukarni.
„…Widoczne różnice na wskazanych przez pana kapslach, naszym zdaniem wykluczają błąd drukarski. Najprawdopodobniej stanowią one zamierzone działanie zmiany wzoru, bądź spowodowane są zmianą firmy wykonującej nadruk, a tym samym zmianą matrycy …” Pismo oczywiście posiadam w oryginale do wglądu. Nie chciałem tego wyciągać wcześniej, ale ... Na dniach będę miał odpowiedź z Mennicy (odnośnie info z pierwszej ręki).
Co do reszty ataku to jeżeli pisałeś bzdury o Dębicy (odnośnie poczytania), to nie wspominałem o braku wiedzy i kompromitacji, a z historii tego wątku jasno można wyczytać, że ze zdaniem poprzednika się nie liczysz (tematyczna Dębica), więc czemu się powołujesz na stary katalog? Poza tym nie uważam za kompromitację wyłapywanie błędów które niejednokrotnie już na tym forum odczytywałem (bynajmniej nie ja byłem ich autorem), jak również dochodzenia prawdy o poszczególnych wzorach.
Zbieram kapsle dla przyjemności, a znaki zapytania staram się wyjaśnić. Jeżeli ktoś przedstawia mi sensowne i sprawdzone informacje to je przyjmuje, ale jeżeli ktoś mi pisze "nie bo nie" albo „dla tego kapsla reguła obowiązuje a dla innego nie” to sorry ale ciężko przyjąć wskazane za wytyczne.
ps. oczywiście jeżeli poprawi Ci to humor to możesz mnie z forum wywalić, korzystam z niego tak jak pisałem w celach weryfikacji własnych wątpliwości a nie prześmiewania. Prosiłem o pomoc a dostawałem "nie bo nie" z uśmiechniętą buźką, tego nie zauważyłeś?
Jeszcze raz serdecznie dziękuję za pierwszą pomoc w tematycznym zagadnieniu i obiecuję, że jak zbiorę cały materiał to go zamieszczę (chyba że już nie będę miał dostępu).
A już na koniec, jeżeli ktoś poczuł się urażony to duże sorki. W najmniejszym stopniu nie miałem na celu prześmiewania jakiejkolwiek osoby a jedynie podkreślenie wskazanych różnic w podejściu do poszczególnych kapsli.
pozdrawiam
lowolak
Ponadto jak zauważyłeś - lub też nie, przestałem się wypowiadać na ten temat gdyż w dalszym ciągu brak było sensownych wyjaśnień. Tak jak pisałem wcześniej staram się przygotować do zebrania maksymalnie dużej wiedzy na temat przeze mnie poruszony i ewentualnie na koniec pochwalić się tym, co udało mi się ustalić. Ta sytuacja miała miejsce do wczoraj, a dokładniej do tego co przeczytałem we wczorajszej odpowiedzi i co stanowiło zaprzeczenie dotychczas formułowanych wniosków.
Żeby udowodnić że interesuje mnie li wyłącznie wyjaśnienie sprawy przytoczę odpowiedź (miałem zrobić to po zakończeniu, ale niech tam) z Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych SA (powiązanie służbowe) oczywiście z działu drukarni.
„…Widoczne różnice na wskazanych przez pana kapslach, naszym zdaniem wykluczają błąd drukarski. Najprawdopodobniej stanowią one zamierzone działanie zmiany wzoru, bądź spowodowane są zmianą firmy wykonującej nadruk, a tym samym zmianą matrycy …” Pismo oczywiście posiadam w oryginale do wglądu. Nie chciałem tego wyciągać wcześniej, ale ... Na dniach będę miał odpowiedź z Mennicy (odnośnie info z pierwszej ręki).
Co do reszty ataku to jeżeli pisałeś bzdury o Dębicy (odnośnie poczytania), to nie wspominałem o braku wiedzy i kompromitacji, a z historii tego wątku jasno można wyczytać, że ze zdaniem poprzednika się nie liczysz (tematyczna Dębica), więc czemu się powołujesz na stary katalog? Poza tym nie uważam za kompromitację wyłapywanie błędów które niejednokrotnie już na tym forum odczytywałem (bynajmniej nie ja byłem ich autorem), jak również dochodzenia prawdy o poszczególnych wzorach.
Zbieram kapsle dla przyjemności, a znaki zapytania staram się wyjaśnić. Jeżeli ktoś przedstawia mi sensowne i sprawdzone informacje to je przyjmuje, ale jeżeli ktoś mi pisze "nie bo nie" albo „dla tego kapsla reguła obowiązuje a dla innego nie” to sorry ale ciężko przyjąć wskazane za wytyczne.
ps. oczywiście jeżeli poprawi Ci to humor to możesz mnie z forum wywalić, korzystam z niego tak jak pisałem w celach weryfikacji własnych wątpliwości a nie prześmiewania. Prosiłem o pomoc a dostawałem "nie bo nie" z uśmiechniętą buźką, tego nie zauważyłeś?
Jeszcze raz serdecznie dziękuję za pierwszą pomoc w tematycznym zagadnieniu i obiecuję, że jak zbiorę cały materiał to go zamieszczę (chyba że już nie będę miał dostępu).
A już na koniec, jeżeli ktoś poczuł się urażony to duże sorki. W najmniejszym stopniu nie miałem na celu prześmiewania jakiejkolwiek osoby a jedynie podkreślenie wskazanych różnic w podejściu do poszczególnych kapsli.
pozdrawiam
lowolak
sPISkowej propagandzie mówię NIE
dużo i mało
Witam,
Chciałbym podzielić się z Wami dotychczasowymi ustaleniami w sprawie tematycznej Dębicy, choć oczywiście nie są one absolutnie zamykającymi, a jedynie ukierunkowującymi w dalszych działaniach.
Cel choć na początku przyznaję że nie zamierzony myślę, iż jednak udało się osiągnąć. Czytając wszystkie wpisy, które ewaluowały na rzeczową dyskusję naprawdę z przyjemnością się czytało, a każda kolejna wyciągana „prawda” sprawiała, że dyskusja na wskazany temat nabierała (jak dla mnie) kolekcjonerskiej wartości. Pomijam milczeniem oczywiście wspomniane w dyskusji „nie bo nie” , czy puste wpisy „licz, nie licz”.
Zacząłbym od tego, że grono kolekcjonerów przez których kapselek przechodził jest podzielone mniej więcej na pół, ciekawym natomiast jest fakt, że „starsi” kolekcjonerzy przeważali w opinii za odmiennością wzorów. Najlepszym przykładem na obydwa powyższe zdania niech będzie różna opinia Pawła jako osoby bieżąco prowadzącej katalog oraz Bartka jako poprzedniego właściciela katalogu.
Wracając do ustaleń, posiadam trzy opinie ludzi parających się w fachu drukarskim na temat rzeczonego błędnodruku za które bardzo dziękuję. Opinia jednego z kolekcjonerów mówiąca o „zbyt dużym nacisku matrycy na blachę” potwierdzałaby tezę błędnodruku, ale są również opinie z PWPW i Mennicy (może aż tak bardzo nie byłbym zdesperowany, gdyby nie codzienna współpraca służbowa z tymi podmiotami) które brzmią dosyć podobnie i wskazują, duże prawdopodobieństwo zastosowania „drugiej matrycy” bądź zmiany matrycy zmierzającej do poprawy zamierzonego wizerunku. Warto również dodać, że pracownik Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych wykluczył możliwość błędnodruku wskazując odmienność wzoru, np. „Inne serie wydania dlatego też różnica w wielkości czcionki”. Kapsel przeze mnie wskazany miałby stanowić wcześniejszą nieudaną próbę, której konsekwencją była zmiana matrycy, bądź w drugą stronę (w to wątpię) miałby być nieudaną kopią pierwowzoru. Takie rozwiązanie dałoby nam szybką odpowiedź, ale … wcale to nie jest takie oczywiste.
Tak jak są trzy opinie tak też zakładam trzy możliwe rozwiązania, tj;
1) Biorąc pod uwagę fakt produkcji około 150 tysięcy butelek piwa na dzień (sama Dębica - lektura Igloopol), jak również fakt rozlewania w Żarach, Nowej Soli, Witnicy czy zakup zakładów piwowarskich Zielona Góra (1989r.) nasuwa się niestety niewyjaśnione pytanie (mam nadzieję, że odpowiedź nadejdzie gdyż trafiła do mnie kolejna, a zarazem nowa pozycja „Igloopol wczoraj dziś i jutro” po której dużo sobie obiecuję, a dotychczas była poza zasięgiem) czy Igloopol korzystał z firmy zewnętrznej w przypadku produkcji opakowań/zamknięć czy tworzył je sam. Bacząc na produkcję własną w tym przede wszystkim posiadanie zakładów produkcji metalowej nie można wykluczyć, iż tworzenie kapsli pozostawało w gestii KRP. Wskazana teza zapewne oddaliłaby nas od ostatecznej odpowiedzi, gdyż wymusza pytanie o faktycznej zmianie matrycy, a ustalenie tego do łatwych raczej należeć nie będzie (ale nie niemożliwe).
2) Druga możliwość to korzystanie Igloopolu z Firmy zewnętrznej. Tego się obawiam najbardziej, gdyż nie widzę żadnych możliwości weryfikacji, a jedynie pozostaną opinie drukarzy, czyli rozbieżność zdań.
3) Najprostszym rozwiązaniem pod kątem wyjaśnienia sprawy wydaje się być produkcja opakowań w dwóch miejscach, gdyż oznaczałoby to dwie matryce. Taki obraz jestem w stanie sobie wyobrazić choćby z powodów kosztów transportu, dotychczasowych umów, czy wielu innych czynników technicznych występujących w trakcie rozwoju molocha. Konsekwencją wskazanego mogłoby być np. rozdzielenia dostawcy dla regionu lubuskiego i samej Dębicy.
Przyznam że póki co zabawa jest przednia i gorąco zachęcam do „wkrętki”. Miło się dochodzi do jakiś faktów, a na temat KRP jeszcze chwilka i będę mógł napisać pracę naukową ;) Bez kitu nie sądziłem że w kraju posiadaliśmy tak olbrzymi zakład i nie wyobrażam sobie, jak można było doprowadzić do jego upadku – na marginesie.
Nadmienię jeszcze, że pomimo kontaktu z osobami pracującymi w Igloopolu („łańcuszek” trwa, bo mam wskazania do kolejnych) nie byli oni w stanie jednoznacznie wskazać właściwej opinii.
PS. Mam nadzieję, że powyżej wskazanym udowodniłem, że nie chodzi mi o wprowadzenie kapsla do katalogu tylko o próbę dojścia do prawdy, a przy okazji jak już pisałem dobrej zabawy.
pozdrawiam
Chciałbym podzielić się z Wami dotychczasowymi ustaleniami w sprawie tematycznej Dębicy, choć oczywiście nie są one absolutnie zamykającymi, a jedynie ukierunkowującymi w dalszych działaniach.
Cel choć na początku przyznaję że nie zamierzony myślę, iż jednak udało się osiągnąć. Czytając wszystkie wpisy, które ewaluowały na rzeczową dyskusję naprawdę z przyjemnością się czytało, a każda kolejna wyciągana „prawda” sprawiała, że dyskusja na wskazany temat nabierała (jak dla mnie) kolekcjonerskiej wartości. Pomijam milczeniem oczywiście wspomniane w dyskusji „nie bo nie” , czy puste wpisy „licz, nie licz”.
Zacząłbym od tego, że grono kolekcjonerów przez których kapselek przechodził jest podzielone mniej więcej na pół, ciekawym natomiast jest fakt, że „starsi” kolekcjonerzy przeważali w opinii za odmiennością wzorów. Najlepszym przykładem na obydwa powyższe zdania niech będzie różna opinia Pawła jako osoby bieżąco prowadzącej katalog oraz Bartka jako poprzedniego właściciela katalogu.
Wracając do ustaleń, posiadam trzy opinie ludzi parających się w fachu drukarskim na temat rzeczonego błędnodruku za które bardzo dziękuję. Opinia jednego z kolekcjonerów mówiąca o „zbyt dużym nacisku matrycy na blachę” potwierdzałaby tezę błędnodruku, ale są również opinie z PWPW i Mennicy (może aż tak bardzo nie byłbym zdesperowany, gdyby nie codzienna współpraca służbowa z tymi podmiotami) które brzmią dosyć podobnie i wskazują, duże prawdopodobieństwo zastosowania „drugiej matrycy” bądź zmiany matrycy zmierzającej do poprawy zamierzonego wizerunku. Warto również dodać, że pracownik Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych wykluczył możliwość błędnodruku wskazując odmienność wzoru, np. „Inne serie wydania dlatego też różnica w wielkości czcionki”. Kapsel przeze mnie wskazany miałby stanowić wcześniejszą nieudaną próbę, której konsekwencją była zmiana matrycy, bądź w drugą stronę (w to wątpię) miałby być nieudaną kopią pierwowzoru. Takie rozwiązanie dałoby nam szybką odpowiedź, ale … wcale to nie jest takie oczywiste.
Tak jak są trzy opinie tak też zakładam trzy możliwe rozwiązania, tj;
1) Biorąc pod uwagę fakt produkcji około 150 tysięcy butelek piwa na dzień (sama Dębica - lektura Igloopol), jak również fakt rozlewania w Żarach, Nowej Soli, Witnicy czy zakup zakładów piwowarskich Zielona Góra (1989r.) nasuwa się niestety niewyjaśnione pytanie (mam nadzieję, że odpowiedź nadejdzie gdyż trafiła do mnie kolejna, a zarazem nowa pozycja „Igloopol wczoraj dziś i jutro” po której dużo sobie obiecuję, a dotychczas była poza zasięgiem) czy Igloopol korzystał z firmy zewnętrznej w przypadku produkcji opakowań/zamknięć czy tworzył je sam. Bacząc na produkcję własną w tym przede wszystkim posiadanie zakładów produkcji metalowej nie można wykluczyć, iż tworzenie kapsli pozostawało w gestii KRP. Wskazana teza zapewne oddaliłaby nas od ostatecznej odpowiedzi, gdyż wymusza pytanie o faktycznej zmianie matrycy, a ustalenie tego do łatwych raczej należeć nie będzie (ale nie niemożliwe).
2) Druga możliwość to korzystanie Igloopolu z Firmy zewnętrznej. Tego się obawiam najbardziej, gdyż nie widzę żadnych możliwości weryfikacji, a jedynie pozostaną opinie drukarzy, czyli rozbieżność zdań.
3) Najprostszym rozwiązaniem pod kątem wyjaśnienia sprawy wydaje się być produkcja opakowań w dwóch miejscach, gdyż oznaczałoby to dwie matryce. Taki obraz jestem w stanie sobie wyobrazić choćby z powodów kosztów transportu, dotychczasowych umów, czy wielu innych czynników technicznych występujących w trakcie rozwoju molocha. Konsekwencją wskazanego mogłoby być np. rozdzielenia dostawcy dla regionu lubuskiego i samej Dębicy.
Przyznam że póki co zabawa jest przednia i gorąco zachęcam do „wkrętki”. Miło się dochodzi do jakiś faktów, a na temat KRP jeszcze chwilka i będę mógł napisać pracę naukową ;) Bez kitu nie sądziłem że w kraju posiadaliśmy tak olbrzymi zakład i nie wyobrażam sobie, jak można było doprowadzić do jego upadku – na marginesie.
Nadmienię jeszcze, że pomimo kontaktu z osobami pracującymi w Igloopolu („łańcuszek” trwa, bo mam wskazania do kolejnych) nie byli oni w stanie jednoznacznie wskazać właściwej opinii.
PS. Mam nadzieję, że powyżej wskazanym udowodniłem, że nie chodzi mi o wprowadzenie kapsla do katalogu tylko o próbę dojścia do prawdy, a przy okazji jak już pisałem dobrej zabawy.
pozdrawiam
sPISkowej propagandzie mówię NIE