Mutzig - postaraj się przypomnieć od kogo brałeś ten kapsel. Jeżeli był w jakimś pudle z europejską masówką, to raczej mała szansa, żeby akurat wpadł tam kapsel z środka Afryki. No ale oczywiście cuda się zdarzają, możesz w nie wierzyć albo nie

Jeśli chodzi o marki międzynarodowe, to ja nie dodaję ich do egzotycznych państw, jeżeli nie jestem w 100% pewien, że pochodzą akurat z tego konkretnego kraju - czyli np. jeśli sam go nie kupiłem zagranicą lub nie przywiózł mi go jakiś znajomy, który nie zbiera kapsli, więc nie miałby powodu żeby ściemniać. Z tym Mutzigiem sprawa jest dodatkowo utrudniona, ponieważ nie ma afrykańskiej sygnatury.